niedziela, 21 września 2014

Mentor potrzebny od zaraz!

Słuchacie rad innych czy sami wiecie co jest dla was najlepsze? Co robicie w chwilach zwątpienia? Ja znajdując się na rozdożu potrzebuje dużej dawki motywacji by zacząć przeć na przód. A co jeśli motywacji brak, co jeśli nie umiemy dokonać odpowiedniego wyboru...Odpowiedniego w tej chwili.
Macie swojego mentora do ktorego biegniecie o porade, czlowieka ktorego podziwiacie i jego życiowe dokonania dają wam siłe?? Świat pełen jest ludzi których możemy podziwiać ale są oni tak daleko a ich historie mogę przeczytać jedynie w gazetach czy książkach...Dla mnie to za mało. Chcę podziwiać silnych ludzi którzy zmieniają swoje życie a przy tym są sobą wierni swoim ideałą. Czy może sami tacy jesteście? Czasem wystarczy mały impuls...drobny gest czy słowo a już wiesz,że wybrana droga jest dobra, że zaczynasz coś właściwego. Jaka to ulga poczuć, że ktoś w nas uwierzył i będzie nas wspierał.
Tylko czemu mam wrażenie, że wszyscy czychają na mój upadek i to daje im siłe...W pracy czy szkole czuliście to??? Nie sukcesy sprawiaja radość i dodają skrzydeł a porażki! Co sprawia, że tacy jestesmy? Przecież rodzice nie uczą tego dzieci...Swojemu dziecku pokazujemy, że porażka to krok do przodu...nauka jalą z niej wyciągamy powinna nas umocnić i sprawić, że popełnione błędy były ostatnimi. Czy rodzice są mentorami dla swoich dzieci? Czy czują na sobie ten obowiązek? Bo przecież w życiu nie wystarczy nakarmić i ubrać...trzeba pokazać jak życ nie tylko aby przetrwać. Może brak przewodnika w dzieciństwie sprawia, że trudniej nam go odnaleść w dorosłym życiu a co gorsza nie umiemy być nim dla innych.
 
 
 
 
 
 
 
 
 

 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz