środa, 19 marca 2014

Chlapowato...

Trzeba przyznać, że pogoda ostatnio jest dość kapryśna...Zaczepia nas ładnym słonkiem a potem pokazuje swoje gorsze oblicze. Po kilku słonecznych dniach nastał czas wiatrów, mżawek i bryyyy:) Aż nic się nie chce. Najchętniej koc po sam czubek nosa, jakaś fajna książka i kawka...To przepis na udany wieczór:)
Co lubicie czytać w takie chłodne wieczory? Macie jakąś ulubioną książkę do której lubicie wracać?

Ja mam nie wiele czasu na czytanie ale cieszę się każdą małą chwilką kiedy mogę otworzyć książkę i poświęcić jej odrobinę czasu. Oczywiście książka musi mnie wciągnąć...Zdążają się też takie pozycje które czytam, czytam i czytam...I końca nie widać! :)

 
 
 
 
 
 
 
 
 

Macie swoje ulubione miejsce które sprzyja takiemu błogiemu lenistwu?

niedziela, 16 marca 2014

Kupujemy wiosenny płaszcz.

Wiosna to mały pretekst do nowych zakupów:) Warto by było kupić jakiś nowy wiosenny płaszczyk. Wg mnie najlepszym wyborem jest trencz który stał się ponadczasowy i uniwersalny. Pasuje zarówno do eleganckich stylizacji jak i tych mnie zobowiązujących...doskonale prezentuje się ze sportowym obuwiem jak i eleganckimi szpilkami.

Jeśli macie już w swojej szafie trencz postawcie na kolor. Do wyboru mamy kolorowe trencze jak i płaszcze w innych fasonach. Najważniejsze to abyśmy czuły się zarówno dobrze w wybranym przez siebie kolorze jak i fasonie. Nie kupujmy niczego na siłę bo nie sztuka jest wydać pieniądze na modny płaszcz który założymy tylko raz a potem będzie wisiał w szafie obgryzany przez mole:)
Trencz pasuję do każdej sylwetki i jeśli źle czujemy się w jasnych kolorach możemy wybrać granat lub czerwień są one równie uniwersalne.



TOP SECRET
 
 
TOP SECRET
 
Kolorowy trencz odświeży naszą garderobę. Wystarczy wybrać kolor w którym będziemy się dobrze czuły i wyglądały:)
 
MOHITO
 
Klasyczny trencz w "odświeżonej" wersji- równie klasyczny.
 
 
ZARA
 
 
NEW LOOK
 
Płaszczyki mniej klasyczne, kolorowe, nie standardowe dla tych które lubią poeksperymentować.
 
 
 
 
Moje inspiracje:) Ikony które wiedziały co to styl.

sobota, 15 marca 2014

Idzie wiosna!



 





Wiosna zbliża się do Nas wielkimi krokami...Na pewno już każda z Nas chciałaby pozbyć się ciężkich puchowych kurtek i kozaków na rzecz lekkich i zwiewnych płaszczyków.

Choć dziś za oknem niezbyt sprzyjająca aura nam udało się złapać odrobine ciepła i słońca:) Propozycja na pierwsze cieplejsze dni. Niestety nie możemy jeszcze cieszyć się na tyle wiosną aby ubierać się w cienkie bluzeczki ale możemy chociaż założyć już płaszczyk pod który proponuje sweter w jasnym kolorze.

Futerko to całkiem ciekawa propozycja zwłaszcza jeśli nie chcemy zakładać jeszcze cienkiego płaszczyka...Futerko to nowy nabytek z SH...Więc polecam buszowanie i wyszukiwanie pod stertą mało ciekawych łachów:)

poniedziałek, 10 marca 2014

Czasem...



Czasem  ciemną noc przeszywa krzyk, wtedy w sercu pojawia się
niepokój.
Czasem na niebie rozbłyska światło, wtedy w sercu pojawia się nadzieja.

Czarne chmury zasłoniły i tak czarne już niebo...Nie było nadziei...
Chmury zasłaniały drogę a kamienie raniły stopy...Nie było drogi
ucieczki, oczy nie mogły jej odnaleźć w mroku.
Łzy zamazywały obraz...nie było wyjścia...
Musiała się zatrzymać bo nie miała dokąd uciec.
Wytarła oczy, spojrzała na zabrudzone dłonie i rozejrzała się
dookoła.
Nie wiedziała gdzie  jest...Nie wiedziała gdzie pójść.
Ale czy w sercu był strach czy bała się?
Wpatrywała się w swoje dłonie dłuższą chwile zastanawiając się nad
tym wszystkim.
Nie czuła strachu, wcale się nie bała...
Czuła złość, gniew narastał w jej sercu.
Otworzyła szeroko oczy ze zdumienia bo uświadomiła sobie, ze jedyne
czego mogłaby się bać to samej siebie.
Bać się tego do czego jej ciało mogłoby być zdolne pod wpływem
narastającej furii.
Czemu uciekała...czemu pozwoliła sobie na słabość skoro wcale nie
była słaba?
Nie pozwoli się krzywdzić...Nikt nie ma do tego prawa.
Poprawiła rozczochrane włosy, wygładziła sukienkę.
Podniosła wysoko głowę...na niebie nie było nic...Czarne chmury które
przed chwilą zasłaniały drogę rozpłynęły się.
Teraz widziała wszystko wyraźnie. Pomrugała. Ostatnie łzy spłynęły
po policzkach.
Nie było strachu, nie było lęku...
Odwróciła się w stronę z której przybiegła...Droga przed nią była
jasno oświetlona przez księżyc.
Zrobiła krok. Kamienie wbijały się w stopy ale nie raniły ich...nie
czuła bólu. Czym były te małe kamyki, jakże mogły ją zranić.
Przyśpieszyła kroku...Nie ma na co czekać...Trzeba zakończyć to co
ktoś inny rozpoczął...Tym razem idzie z podniesioną głową i siłą w
sercu.

Niebo okalały pierwsze promienie wschodzącego słońca. Obudziło się
razem z nadzieją.